Biała czekolada w truskawkowej polewie.. ... ... I love makeup.. do I?

Biała czekolada z truskawkową polewą to moja dzisiejsza propozycja posta zainspirowana bajecznym opakowaniem kosmetyku. Choć czekolady na rynku są już od dłuższego czasu, tak ja w swojej kolekcji nie miałam dotąd ani jednej.


Moją uwagę mocno zwróciła ta mini czekoladka mieszcząca w sobie 2 rozświetlacze.


Tekturowe pudełeczko chcąc imitować prawdziwą czekoladę ujawnia nam rąbek tajemnicy poprzez swoje małe okienko.


O polewie truskawkowej już pisałam. Kolorystyka utrzymana w odcieniach śmietankowego budyniu i pastelowego różu, dokładnie tak jak w lizakach Chupa Chups śmietankowo truskawkowych😊


Po otwarciu opakowania widnieją dwa odcienie rozświetlacza. Zgodnie z dominującą kolorystyką mamy tu białą, opalizującą perełkę wchodzącą w cieplejsze, budyniowe nuty. 


Drugi kolor, to pastelowy, różowy cukiereczek.
Oba, mają tłoczony wzór odzwierciedlający polewę widniejącą już na opakowaniu.


Pigmentacja jest na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Konsystencja jest bardzo miękka i mokra. Jeżeli chcemy użyć pudru jako cienia, konieczne będzie mocne zmatowienie powieki. W przypadku tłustej cery, na policzki również przyda się baza matująca lub jak kto woli na wierzch puder transparentny, który jednak zabije część tafli. Całkowicie nie zabezpieczony glow może bowiem lekko migrować, ścierać się czy tworzyć drobne plamy. Gorzej, jeśli ktoś ma szerokie pory, bo może w nie wchodzić. 


Ogólnie kosmetyk jest bardzo fajny, mocno wydajny ale wymaga nauczenia się jego obsługi.


W opakowaniu znajduje się także małe lustereczko, tak gdyby ktoś chciał zasięgnąć porady zwierciadełka w ciągu dnia😊
   











1 Komentarze