Naturativ, balsam wyszczuplająco ujędrniający

Witajcie Kochani

Dzisiaj w recenzjach powrócę  do tematu wyszczuplania i ujędrniania a także zwalczania cellulitu.  Okres odkrytych nóg i kostiumów kąpielowych chyba zaczął się już na dobre. Każde wolne chwile chętnie spędzamy na świeżym powietrzu, nad wodą i na grillu. Niestety mi, jak pewnie wielu osobom doskwiera problem pomarańczowej skórki.

Jakiś czas temu pisałam Wam o peelingu firmy Pat& Rub by Kinga Rusin (klik)- ukierunkowanym właśnie na te problemy. Sam peeling to oczywiście za mało. Aby skutecznie uzupełnić zwalczanie cellulitu potrzebny nam jest również balsam. Peeling przygotowuje nasze ciało na przyjęcie drogocennych substancji, które znajdziemy w balsamie. Z serii wyszczuplająco zwalczającej cellulit Pat and Rub znajdziemy właśnie taki balsam. Tym razem jednak pokusiłam się o produkt, który został wypuszczony pod nazwą firmową Naturactiv.



Naturativ (klik) to nowa marka, która została przygotowana na rynek zagraniczny. Jej receptury  są identyczne jak w kosmetykach naturalnych Pat & Rub, niemniej nazwa i minimalistyczne opakowania są ukierunkowane na zagranicznych klientów a same kosmetyki są doceniane w Japonii, Włoszech, Danii, Finlandii czy Luksemburgu.



Opakowanie jak widzicie jest bardzo proste i skromnie ozdobione. Dla mnie to kwintesencja minimalizmu i klasyki. Takie opakowania wyróżniają się na tle bogato zdobionych kolorowych opakowań. Balsam zamknięto w 200ml tubie z pompką, która się nie zacina i wychodzi zawsze ta sama ilość produktu. Obawiam się jednak, że może pozostać trochę balsamu na dnie, który może być ciężko później wydostać a tego opakowania tak łatwo nie przetniemy. Z boku możemy obserwować ile zostało nam balsamu.




Balsam wspomaga liolizę, hamuje powstawanie  komórek tłuszczowych, wygładza cellulit, napina skórę i ujędrnia.



W składzie są trzy podstawowe substancje, które działają na komórki tłuszczowe:

Wyciąg z algi brązowej  – zapobiega tworzeniu się nowych komórek tłuszczowych, stymuluje wydalanie tłuszczu z komórek. Powoduje on także prawidłowe ułożenie włókien kolagenowych w skórze a w efekcie ujędrnia skórę.

Wyciąg z rośliny lotus maritimus – naprawia funkcjonowanie tkanki łącznej zwalczając wolne rodniki. Zapobiega gromadzeniu się tłuszczu w komórkach. Wyraźnie wygładza skórę.

Wyciąg z morszczynu – stymuluje lipolizę czyli wydalanie tłuszczu z komórek.

Kompozycja zapachowa jest skorelowana z  moim peelingiem. Sam zapach wyraźnie przywołuje na myśl trawę cytrynową i pieprz. Zapach jest świeży i delikatny a zarazem pobudzający. Dotychczas byłam fanką słodkich waniliowo budyniowych zapachów ale z czasem stały się one dla mnie bardzo męczące, zwłaszcza przy tych upalnych dniach.

W składzie znajdują się  także:

olejki pieprzowy i lemongrasowy, wyciąg z kardamonu- poprawiają krążenie w skórze, ułatwiają przenikanie substancji aktywnych
olej konopny - ma zdolność głębokiej penetracji tkanek, jest doskonałym nośnikiem substancji aktywnych
ekstrakt z zielonej herbaty- działa antyoksydacyjnie, antyzapalnie i łagodząco; stymuluje regenerację i podziały komórkowe
wyciąg z miłorzębu - ujędrnia
wyciąg ze skrzypu - wzmacnia tkankę łączną
masło awokado - nawilża, odżywia, łagodzi
kwas hialuronowy- wiąże wodę w naskórku
naturalna witamina E- antyoksydant




W konsystencji krem jest dość gęsty ale  dobrze się wmasowuje. Nie lepi się i nie pozostawia jakiegoś nieprzyjemnego uczucia. Dodatkowo ładnie nawilża i szybko się wchłania. Skóra jest ujędrniona, napięta i gładka a uda jakby lekko faktycznie wyszczuplone. Żałuję, że przed rozpoczęciem stosowania balsamu nie zmierzyłam obwodu swoich udek. Zdecydowanym plusem jest także fakt, że krem poprawia krążenie. Prowadzę siedzący tryb życia  i często marzną mi stopy a teraz jest jakby lepiej.


To, co też przemawia za ta marką to fakt, że produkty są w pełni naturalne i nie są testowane na zwierzętach.


A czy Wy znacie ta firmę? Co sądzicie o balsamach antycellulitowych?



0 Komentarze