Największy
ruch w podróżach wakacyjnych skończył się wraz z początkiem roku szkolnego.
Teraz, kiedy miasta się zapełniły a ceny wyjazdów spadły mogę spokojnie zacząć
planować swój urlop. Limit bagażu bardzo mnie ogranicza i nigdy nie potrafię
się zdecydować, co będzie najlepszym wyborem do spakowania. Najgorsza zmorą są
kosmetyki. Dużo ważą, są ciężkie i jest ich dużo. Krem do twarzy na dzień, na
rano, krem z filtrem, szampon, odżywka, balsam itp.
Ponieważ
ten problem jest odwieczny, tak zdecydowałam się postawić temu kres.
Przeglądając oferty rynkowe natrafiłam na firmę TIZMI. Jest to polska marka,
która łączy nurt minimalizmu z ekologią.Wszystkie
produkty tej firmy zawierają naturalne składniki najwyższej jakości i są
produkowane w Polsce.
Tizmi
prezentuje nowatorską ideę kosmetyków wielofunkcyjnych: to tylko dwa
kosmetyki, ale zastąpią wszystkie, które używasz do pielęgnacji ciała i włosów.
Marka
oferuje kilka serii zapachowych a mi od razu rzuciło się w oczy połączenie
rabarbaru z miętą. Zarówno jeden jak i drugi składnik bardzo lubię. Kiedy tylko
jest sezon na rabarbar piekę z nim ciasta a miętę hoduję na balkonie.
Zestaw wspomnianych
wcześniej 2 kosmetyków składa się z balsamu oraz żelu.
Tizmi
Total Body Wash to multi- utalentowany żel do mycia całego ciała,
który jest dodatkowo łagodnym płynem do twarzy i luksusowym szamponem.
Jest
połączeniem wygładzających i regenerujących protein jedwabiu z ważną dla młodej
skóry i włosów witaminą B5 o właściwościach silnie nawilżających oraz kojącą
podrażnienia allantoiną.
Żel nie
zawiera szkodliwych substancji, które niepotrzebnie obciążają młodą skórę i
mogą działać podrażniająco.
Ukryto go
w białej tubie zamykanej na klik. Jest według mnie solidnie wykonane, nie pęka
a jednocześnie bez problemu się otwiera i zamyka.
Sam w
sobie żel ma kolor lekko żółtawy.
Łagodnie się pieni wyzwalając swój zapach
podczas masowania skóry twarzy czy włosów. Przyjemnie odświeża nie wywołując
uczucia ściągnięcia.
Możliwe
zastosowanie: szampon, żel do kąpieli, płyn do mycia twarzy
Tizmi
Total Body Balm to wielozadaniowy balsam do pielęgnacji
całego ciała.
Balsam
zawiera mieszankę dwóch olejów: kokosowego i z pestek winogron o silnym
działaniu nawilżającym i odżywczym.
Dodatkowym
składnikiem jest Masło Shea, które jest bogactwem witamin, w tym witaminy A i
E, które mają znakomite właściwości ochronne.
Działanie
składników ukierunkowane jest na przywrócenie blasku suchej skórze,
zabezpieczenie włosów przed utratą wilgoci, wspomaganie procesów
regeneracyjnych skóry i włosów.
Jednocześnie
balsam jest bardzo bezpieczny - nie obciąża skóry i włosów szkodliwymi
substancjami. Dodatkowo jest komfortowy w użyciu - wchłania się błyskawicznie
nie pozostawiając tłustego filmu na skórze.
Pod
zakrętką plastikowego pojemniczka znajduje się zabezpieczające sreberko, dzięki
czemu mam pewność, że jest to produkt nowy i nie macany.
Konsystencja kremu
jest średnio gęsta a w dotyku delikatna, gładka choć treściwa i pół tłusta.
Szybko wchłania się w skórę pozostawiając ją nawilżoną z odrobiną ochronnego
filmu. Aplikowany na włosy, nie obciąża ich, nie przesusza, nie wpływa na
przyspieszenie przetłuszczania się skalpu.
Możliwe
zastosowanie: balsam do ciała, kompres na przesuszone dłonie/
stopy, maska do włosów
Oba
produkty mają pojemność 200ml. Zamknięte są w białe, plastikowe opakowania. Ich
zapach jest identyczny. Ma przyjemny, słodko-owocowy zapach rabarbaru
odświeżony miętą. Na pierwszy front zdecydowanie wychodzi kwaskowy rabarbar a
następnie wchodzi coś na rodzaj budyniu. Poprzez miętę zapach jest jednocześnie
słodkawy jak i świeży.
Kosmetyki
wielofunkcyjne to bardzo dobre rozwiązanie ograniczające liczbę kosmetyków, co
jest bardzo dużą zaletą podczas podróży.
2 Komentarze
A juz myslalam, ze mam biec po rabarbar hihihi, bardzo ciekawe kosmetyki chetnie poznalabym je osobiscie <3
OdpowiedzUsuńNo ciekawe produkty, chyba z rabarbarem jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuń