Dzień
dobry
W weekend
robiłam przegląd swojej toaletki i przypomniałam sobie, że nie opisałam Wam
jednej ze swoich ulubionych kolekcji pomadek. Niestety (dla Was), bo byłą to
kolekcja limitowana i nie możecie już jej kupić. Mam nadzieję, że za jakiś czas
znów coś takiego się pojawi w innej wersji kolorystycznej.
Zaczynając
od opisu producenta:
Nasycone
kolory i trwały matowy efekt. Pomadka zapewniająca ustom matowe wykończenie i
pełne nasycenie kolorem. Równomiernie się nakłada oraz długo utrzymuje na
ustach. Połączenie specjalnie dobranych polimerów oraz składników aktywnych
pozwala ustom utrzymać odpowiedni poziom
nawilżenia,
jędrności oraz wygładzenia. Po aplikacji
usta odbić chusteczką w celu utrwalenia matowego efektu. Zawiera wysoką
koncentrację pigmentów oraz wypełniających mikrosfer dla zapewnienia głębokich,
trwałych odcieni, które utrzymują się długo na ustach.
Formuła
odporna na ścieranie i rozmazywanie z dużą ilością składników odżywczych i
nawilżających zapewniających ustom właściwą pielęgnację i ochronę.
W swoim
składzie zawiera substancje aktywne zapobiegające pierzchnięciu ust takie jak:
- odżywczy olej z rącznika
- masło shea
- hydro nawilżający olej z dyni drzewiastej.
Formuła
bogata w polimer longlasting KOBOGUARD® o właściwościach non-transfer czyli
utrzymujących pomadkę na ustach, bez przenoszenia jej na np. szklankę etc.
Opakowania
są piękne, złote, lekko ścięte z boku. Prezentują się niezwykle elegancko i z
całą pewnością wybijają się na tle innych. Delikatne, subtelne, czarne logo
komponuje się na tle połyskującego złota perfekcyjnie.
Dużym
bardzo plusem jest fakt, ze opakowanie posiada magnes dzięki czemu pomadka nam
się nie otworzy w torebce czy kosmetyczce, a tym samym nie pobrudzi wnętrza
swoją ciemną barwą.
Kolekcja
liczy sobie 5 odcieni:
413
BURNED RUBY
414 SMOKED WOOD
415 YOUR FREEDOM
416 WALK OF FAME
417 ROSE
DESERT
Są to
kolory bardzo mocno napigmentowane a zarazem matowe. Kolejną zaletą szminek
jest fakt, że są one wydajne, dzięki temu, że wystarczy jedno pociągnięcie na
wargach abyśmy uzyskali dobrze pokryte usta.
Światło dzienne - w pokoju
Światło dzienne - przy oknie
Burned
Ruby 413
To bardzo
ładny i elegancki kolor, który jest mieszanką kilku odcieni, przez co wygląda
niezwykle ciekawie i oryginalnie. Znajdziemy tu pigmenty głębokiej czerwieni
ale także rubinu, maliny i może minimalnie fioletowe tony.
Smoked
Wood 414
Piękny,
ale równie nietypowy odcień - połączenie brązu, różu i szarości. Jest to bardzo
wyrazisty kolor nude.
Your
Freedom 415
Delikatnie
przybrudzony, zgaszony róż.
Walk of
Fame 416
To równie
lekko zgaszony róż, z domieszką koralu i łososia.
Rose
Desert 417
Nudziakowy
róż z nutą beżu i szarości.
Wszystkie
pomadki mają kremowe wykończenie, a zarazem są świetnie napigmentowane i bardzo
dobrze kryją. Może nie są według mnie w 100% matowe. Dla mnie jest to raczej
lekka satyna niż matowy matJ
Niemniej
super rozprowadzają się na ustach, nie transferują na zęby i nie wysuszają ust.
Ja jestem
z nich bardzo zadowolona i tak jak wcześniej pisałam, mam nadzieję, że jeszcze
coś takiego się pojawi.
Który
kolor najbardziej przypadł Wam do gustu? Czy komuś udało się kupić coś z tej
kolekcji?
Moim faworytem jest Burned Ruby, a poniżej przedstawiam Wam zdjęcie, jak wygląda na moich ustach:)
Są to
kolory bardzo mocno napigmentowane a zarazem matowe. Kolejną zaletą szminek
jest fakt, że są one wydajne, dzięki temu, że wystarczy jedno pociągnięcie na
wargach abyśmy uzyskali dobrze pokryte usta.
Burned Ruby 413
Moim faworytem jest Burned Ruby, a poniżej przedstawiam Wam zdjęcie, jak wygląda na moich ustach:)
0 Komentarze