Kohl Hashmi, Afandi Oriental Dream

Witajcie,

Dzisiejszy post poświęcony jest produktowi kosmetycznemu, bez którego zdecydowana większość z Nas nie wyobraża sobie makijażu... 



Mowa oczywiście o czarnej kresce na powiece bądź linii wodnej.  Niestety jednak znalezienie głębokiej i trwałej czerni jest ciężkie. Większość produktów bardzo szybko znika z linii wodnej lub odciska się na górnej powiece. Nie mówiąc już o skruszących się eyelinerach na skórze. Często też zdarza się, że niektóre kosmetyki barwią skórę i ciężko je domyć albo wywołują podrażnienie. Ja niestety mam bardzo wrażliwe oczy i w dodatku noszę soczewki kontaktowe, a tym bardziej dobór najlepszego kosmetyku jest dla mnie utrudniony.


Najnowszym moim odkryciem jest arabski kohl, zwany także kajalem. Występuje on zarówno w formie sypkiej jak również w paście i kredce.


Dlaczego jest on tak dobry? Do jego produkcji używane są zioła Ajurwedyjskie, olej ze słodkich migdałów, olejek rycynowy, olejek z drzewa sandałowego, masło klarowane Ghi oraz krzew Alstonia.



Nie zawiera on w swoim składzie żadnego składnika pochodzenia chemicznego ani żadnych konserwantów i jest jednym z niewielu całkowicie roślinnych kosmetyków do makijażu. Początkowo stosowany go jako środek leczniczy na choroby oczu takie jak jaglica, bakteryjne zapalenie spojówek, podrażnienia, alergie, jęczmień, a dopiero później jako kosmetyk do makijażu.


Opis producenta 

Makijaż arabski można z łatwością wykonać, dzięki wygodnemu i praktycznemu aplikatorowi w postaci plastikowego patyczka, którym precyzyjnie nakreślisz kreskę. Konsystencja kosmetyku do wyczarowania arabic eye jest dość zwarta, dlatego należy sprawdzić czy kosmetyk jest równomiernie nałożony na aplikator przed rozpoczęciem malowania.



Regularne stosowanie produktu kajal sprawi iż oczy będą wyglądać zdrowiej, będą czystsze i mniej zmęczone. Chroni oczy przed promieniowaniem UV, kurzem oraz innymi niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi, na jakie są narażone nasze oczy w codziennym życiu. Jest on ulgą i lekarstwem dla zmęczonych, podrażnionych oczu.
Więcej o Kohlu Hashmi przeczytacie tutaj


Potrafi wyostrzyć kolor tęczówki i rozjaśnić białka oczu, ponieważ zwęża naczynia krwionośne, a moje naczynka nieustannie pękają.

Kosmetyk ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Powodów jest wiele. Przede wszystkim posiada właściwości pielęgnacyjne, a poza tym jest kosmetykiem, który można wykorzystać na kilka sposobów. Przede wszystkim jako typowego eyelinera, ale także jako cienia do powiek ( daje super efekt przydymionych oczu) oraz do wykonania np. makijażu na Halloween.
Jego trwałość i głębia jest pozytywnie zaskakująca .


Czasem kohl może dostać się do oka ale absolutnie nie należy się tym przejmować ponieważ to jest dość normalne a zarazem przyjemne. Właśnie dzięki temu rozjaśnia nasze białka.. Na początku odczuwa się dość mrowienie a zarazem chłodzenie, które stopniowo łagodnieje. Jest to bardzo przyjemne, relaksujące i orzeźwiające uczucie. 





Zakupić możecie go na stronie Afandi Oriental Dream  klik

Na stronie znalazłam też naturalne olejki, w którymi jestem oczarowana. Regularnie stosuję od kilku miesięcy a efekty są nie do opisania. Wspomogły mnie także zaraz po zabiegu kwasami.





0 Komentarze