Dzień dobry:)
Wraz z nadejściem jesieni, w sklepach pojawiło się mnóstwo
nowości. Jedną z nich jest kolekcja dziesięciu, fantastycznych kolorów lakierów
firmy Paese. Firma, nie poszła na łatwiznę i nie wypuściła standardowych
kolorów liści, czyli mocnego pomarańczu i klasycznego brązu a pokusiła się o eleganckie i stonowane
kolory, które jak sam producent opisuje nadają malarsko- poetyckiego wdzięku.
Nowa kolekcja lakierów marki Paese to dziesięć kolorów, które
w malarsko-poetycki sposób odkrywają, jak piękne mogą być jesienno-zimowe
nastroje. Zestawienie typowo ciepłych beżów, brązów i oranżów z chłodnymi
granatami i zieleniami otwiera szerokie spektrum dla tworzenia wyjątkowych
stylizacji płytki paznokcia.
Opis producenta: Formuła podwójnie kryjąca,
szybkoschnąca i superbłyszcząca. Zapewnia łatwą aplikację i spójną
konsystencję. Nanocząsteczki ceramiczne przedłużają trwałość i stabilność
koloru nawet po długim czasie noszenia.
Lakier, który mam to numer 410, czyli odcień lilaka,
zgaszonego szarością fioletu. Jest to kolor elegancki, stonowany i uniwersalny.
Wprost idealnie oddaje ten malarski, lekko romantyczny klimat.
Ten lakier, jest drugim, jaki posiadam z tej firmy. O
wcześniejszym pisałam wam tutaj: klik
Wyjątkowo zaskoczył mnie swoją trwałością, dlatego też
postanowiłam powtórzyć tą przygodę. Lakiery firmy Paese długo trzymają się
nawet na mojej, mocno rozdwojonej płytce paznokcia. Aby uzyskać idealny dla
mnie kolor krycia, pomalowałam płytkę dwukrotnie, chociaż już przy pierwszej warstwie paznokcie
wyglądały przyzwoicie.
Emalia nie tworzy smug ani zacieków, nie tworzą się
także żadne wybrzuszenia i nierówności. Kolor jest mocno napigmentowany. Lakier
choć nie zawiera żadnych drobinek i jest matowy, tak ładnie połyskuje na
paznokciach niczym pokryty bezbarwną warstwą lakieru.
Pędzelek należy raczej do tych cienkich i dłuższych a
aplikacja nim jest wygodna i precyzyjna. Kwadratowa buteleczka wykończona czarną nakrętką z firmowym
logo wygląda niezwykle elegancko i jest poręczna.
A czy Wy znacie te lakiery? Jak się Wam podoba mój odcień?
0 Komentarze