złotem rozświetlone czyli........


Kochani, 

jeżeli interesujecie się makijażem, a na pewno tak skoro do mnie zajrzeliście to macie świadomość, jak ważne jest wykonturowanie twarzy. Po nałożeniu na twarz podkładu nasza twarz sprawia wrażenie płaskiej. Za pomocą bronzera i rozświetlacza możemy nadać jej trójwymiarowości a także optycznie zmienić kształt twarzy. Bronzerem konturujemy i wyszczuplamy. Ja zdecydowanie preferuje matowe i zimne kolory i tutaj bronzer z KOBO świetnie się spisuje. Zanim na niego trafiłam byłam fanką Ziemi Egipskiej, ale teraz gdy czasem kusi mnie by do niej wrócić mam wrażenie, że jest po prostu strasznie pomarańczowa.


Rozświetlacze natomiast uwypuklają i nadają świeżości. Raczej na co dzień powinny nie zawierać drobinek czy brokatu i być o w miarę neutralnym kolorze.

Na rynku jest wiele dostępnych kosmetyków, lepszych i gorszych w różnych cenach. Tu firma KOBO znów wyszła naprzeciw naszym oczekiwaniom i wśród asortymentu znaleźć możemy zarówno bronzery jak i rozświetlacie w dobrej cenie a także wysokiej jakości.

Ja w swoim kuferku z bronzerów mam 311 Nubian Desert ale zastanawiam się nad zakupem 308 Sahara Sand natomiast z rozświetlaczy mam 309 Golden Light a w sprzedaży jest również 310 Moonlight.

O bronzerze pisałam Wam już troszkę i pokazywałam na wielu zdjęciach ponieważ stał się on moim stałym kosmetykiem w makijażu.




Jeśli chodzi o rozświetlacze to aż wstyd się przyznać ale dopiero zaczynam z nimi przygodę.

Kolor Moonlight to chłodny, lekko szampański kolor, który idealnie sprawdza się na cerach jasnych i bladych

Golden Light - czyli jaśniutkie, żółtawe i lekko opalizujące złoto to propozycja dla cer ciemniejszych i ciepłych



Rozświetlacz ma lekką, a jednocześnie kremową konsystencję. Jest miękki dzięki czemu nie trzeba szurać mocno pędzelkiem aby nabrać odpowiednią ilość. Możemy z łatwością stopniować nasycenie. Zobaczcie jaki mocny efekt można uzyskać! Będzie idealny do sesji zdjęciowej! 



Jest  dobrze napigmentowany, świetnie się nakłada i rozciera, nie tworzy plam i się nie osypuje. Efekt na skórze jest mimo wszystko subtelny przy nałożeniu cienkiej warstwy - nie jest to oślepiający tandetny disco blask. Rozświetlacz nie zawiera w sobie brokatu a jedynie mikrodrobinki, które przepięknie odbijają światło nadając skórze zdrowego, świeżego i subtelnego uroku.


Opakowanie standardowe identyczne dla wszystkich pudrów KOBO, czyli kwadratowe, solidne a góra przeźroczysta. Ja jestem zadowolona z tego kosmetyku, w zasadzie z obu bo pisałam też o bronzerze i używam ich codziennie rano:D 




0 Komentarze