Paletka pomadek DIY, czyli zabawa na poprawę humoru

WitajcieJ

Dzisiaj będzie dużo bardziej kreatywnie niż zazwyczaj!!

Bardzo nie mogłam doczekać się dnia kiedy będę Wam mogła wszystko opisać, ale jeszcze bardziej nie mogłam doczekać się chwili kiedy powrócę do lat dzieciństwa i poeksperymentuje z moimi zdolnościami plastyczno manualnymi.


Jak każda z wizażystek i fanek pomadek długo borykałam się z problemem pojedyńczych szminek w kuferku. Mimo, że miały one swoje miejsce i były zawsze elegancko poukładane to jednak w przypadku różnych firm, różnych opakowań i wielkości nie zawsze wyglądało to zniewalająco a przede wszystkim było uciążliwe kiedy przychodziła klientka i próbowałyśmy dobrać odpowiedni kolor.

Oczywiście swojej ślicznej kolekcji KOBO w klasycznych czarnych opakowaniach nie ruszyłam ale wszystkie pojedyncze a zwłaszcza te, które już były w mocnym użyciu postanowiłam stuningowac:P


Tak więc jak już się domyślacie powstała paletka pomadek. Do jej wykonania potrzebujemy:

pomadek :)
pustej paletki, najlepiej z wypraskami
źródła ognia
łyżeczki
mokrych chusteczek
papierowej ściereczki
noża

Przeglądając inne blogi widziałam, że niektóre dziewczyny wykorzystywały pojemniczki na koraliki a pomadki po prostu zgniatały widelcem ale dla mnie wyglądało to bardzo nieestetycznie. Pojawiały się także paletki bez wyprasek i choć efekt wielu z nich był naprawdę ładny to jednak w przypadku wykończenia jednego z kolorów pojawia się lekkie utrudnienie z oczyszczeniem danego miejsca.

Na stole rozłożyłam ściereczkę papierową aby nic nie pobrudzić i zapaliłam świeczkę.


Ponieważ moje wypraski nie były zbyt duże, nie możliwe było przetopienie całej pomadki więc kroiłam szminkę na ok. 1,5 cm kawałki lub łączyłam kilka kolorów w dowolnych proporcjach. Przetapiając pomadki możemy dodać wazelinę lub zapachowe masełko do ust a także brokaty.


Kawałki szminek przekładałam na łyżeczkę, po czym podstawiałam pod ogień patrząc jak stała konsystencja zmienia się w gęsty płyn.



Następnie szybko przelewałam do wyprasek a po zastygnięciu dowolnie układałam je w paletce.


Trzeba uważać ponieważ szminka dość szybko zastyga, nie równomierne rozlanie jej w wyprasce może powodować, że nie uzyskamy idealnie prostego wkładu a także mogą pojawić się bąbelki.



A tak prezentuje się nowo powstała paletka


Nie udało mi się zużyć całości moich szminek więc resztę wyrzuciłam.
Przy przetapianiu pamiętajcie o dezynfekcji narzędzi na których będziecie pracować! 

0 Komentarze