Eveline, porównanie odżywek do paznokci

Witajcie kochane:)

Ostatnio troszkę mało było wpisów z uwagi na nawał pracy ale sukcesywnie staram się wszystko nadrabiać, tym bardziej, że szykuję dla Was kilka makijaży niespodzianek:)
Niemniej dzisiaj chciałam skupić się na dwóch odżywkach do paznokci firmy Eveline, które miałam okazję stosować. Czy coś pomogły? A może to tylko kolejny nic nie wnoszący produkt? O tym co i jak oraz która wypadła lepiej przeczytacie poniżej!

Eveline Cosmetics, odżywka diamentowa wzmacniająca paznokcie

Ma zapach neutralny jak na lakier do paznokci a przynajmniej nieinwazyjny:) Jest w kolorze biało mlecznym. W konsystencji odżywka jest dość rzadka ale nie spływa z płytki i łatwo ją bezzaciekowo rozprowadzić. Po pomalowaniu nią paznokcia, płytka z początku jest błyszcząca a potem matowieje dokładnie tak jakby odzywka wnikała wgłąb paznokcia. 


Jeśli chcemy na nią nałożyć kolorowy lakier to musimy zastosować minimum 2 warstwy ponieważ znika on w warstwę odżywki:) 


Generalnie lakiery na niej trzymają się bardzo dobrze i długo, nic też nie odpryskuje. Przy regularnym stosowaniu odzywka faktycznie zdziałała cuda, moje bardzo cienkie i kruche pazurki się wzmocniły i przestały tak rozdwajać. Niestety jednak jakiś czas po odstawieniu jej wszystko wróciło do stanu wyjściowego:(


Generalnie powyższa odżywka jest godna polecenia i wiele koleżanek jest z niej bardzo zadowolonych.

 Kiedy jednak mi się skończyła a paznokcie były już w bardzo kiepskim stanie poszłam do drogerii i nie mogąc jej znaleźć zakupiłam inną odżywkę tej firmy.

Eveline Cosmetics, odżywka SOS do kruchych łamliwych paznokci + olejek arganowy do skórek

Powyższą odżywkę z olejkiem zakupiłam w promocyjnej cenie 16 zł. Sama odżywka w kolorze i konsystencji przypomina mi malinowy kisiel. jest lekko różowawa i dość gęsta ale nie miałam szczególnych problemów z jej równomierną aplikacją na płytkę. Jeżeli chodzi o zapach.. to w składzie musi być coś co jak nigdy mnie uczula a oczy okropnie mnie pieką i łzawią. Nigdy nie spotkałam się wcześniej u siebie z taką reakcją. Odnośnie skuteczności to ma się nijak do powyższej. Nie zauważyłam żadnej poprawy jakości struktury płytki a sam lakier potrafi odpryskiwać już następnego dnia. Generalnie jest to dla mnie tylko lakier nabłyszczający, który i tak średnio mi przypadł do gustu z uwagi na swoją kisielowatość. Olejek jak olejek ani na plus ani na miunus. Nawilża, ładnie nabłyszcza i w zapachu przypomina mi brzoskwinię. Nic poza tym. Nie kupię na pewno produktu ponownie.



0 Komentarze