Jak na
buraka przystało... czyli wpis o tym, jak wykorzystać to warzywo w lekki, smaczny
sposób, serwując je na słodko w cieplejsze dni.
Dziś
mniej typowo jak na blog kosmetyczny przystało a bardziej na zdrowie. To z
kolei jak się czujemy i w jakiej kondycji jesteśmy, wpływa znacząco na nasze
ciało i skórę. Nie miałam w planach o tym pisać ale rano idąc do pracy
postanowiłam się z Wami podzielić moim nowym przepisem na.. shake z burakiem!
Tak, tak,
dla mnie to też z początku brzmiało dziwnie i nie zbyt umiałam wyobrazić sobie
warzywo z mlekiem.
Dlaczego
buraki?
Wspomagają
walkę z wirusami i przemianę materii, usuwają z organizmu toksyny, redukują procesy
gnilne w jelitach, przywracają równowagę kwasowo- zasadową, zmniejszają liczbę
zachorowań na osteoporozę, łagodzą dolegliwości menopauzy, spowalniają procesy
starzenia, zwiększają odporność, obniżają katar/ ciśnienie/cholesterol. Bogate
w żelazo podnosząc poziom czerwonych krwinek niwelują anemię, związek nadający
czerwoną barwę powiązano z redukcją nowotworów, zapobiegają zawałom serca,
rozszerzając naczynia krwionośne. Bogactwo błonnika hamuje apetyt, daje uczucie
sytości i ułatwia wypróżnianie, czyli jest to idealne warzywo jeśli chcemy
zachować szczupłą sylwetkę. Pełne potasu pomagają prawidłowo funkcjonować
nerwom i mięśniom a to oznacza, że dużo rzadziej wystąpią u nas stany zmęczenia
i osłabienia.
Dobroczynnego
działania nie jest to koniec i wymieniać można by jeszcze długo, ale w skrócie
warto je spożywać. U mnie najlepiej sprawdza się burak w postaci proszku
ponieważ niezależnie od tego jak długo go mam, tak wciąż zachowuje świeżość :P
Składniki
na 1 porcję:
-
szklanka mleka
- 2 łyżeczki
liofilizowanego proszku buraka
- 1 łyżka
miodu
-
alternatywnie wiórki kokosowe lub białko
Całość
blenduję i voila 😊
Jest naprawdę
smaczne i nie specjalnie czuć buraka. Mój partner nie chciał tego próbować, ale
ostatecznie nie żałował i poprosił o dolewkę😊
0 Komentarze