CREME POWDER MEDIC, PIERRE RENE - PODKŁAD W KREMIE

Okres ciepłych, słonecznych dni dawno poszedł w zapomnienie a jego brak sprzyja powstawaniu różnych wykwitów skórnych. Głównie teraz, moim sprzymierzeńcem są podkłady mocniej kryjące. Zimno i wiatr sprzyjają wszelkim zaczerwienieniom a ciepłe i suche powietrze w pomieszczeniach wysusza naskórek. Fluid, który obecnie stosuje, to podkład w kremie firmy Pierre Rene. Nie tylko dobrze kryje zaczerwienienia, ale także ma działanie kojące i ochronne.


Opis producenta
Początek formularza
Dół formularza

Luksusowy podkład w kremie gwarantujący aksamitną i piękną skórę przez cały dzień. Doskonała równowaga komponentów kryjących i nawilżających zapewnia lekką i gładką formułę, która nadaje skórze naturalny i promienny wygląd oraz ujednolica koloryt. Dzięki zawartości oleju jojoba oraz witamin A i E skupia w sobie właściwości kojące, ochronne, odżywcze oraz przeciwstarzeniowe. Do każdego typu skóry. Testowany dermatologicznie
Poj. 7 gr/0,25 oz


Podkład występuje w 4 odcieniach:

01 Porcelain
02 Light Beige
03 Natural
04 Beige

Kosmetyk, o którym chcę Wam dziś napisać jest dość charakterystyczny pod względem opakowania jak na firmę, która go wypuściła.  Podkład w kremie firmy Pierre Rene  schowano w białe pudełeczko z czarnymi napisami. 


Pudełeczko pudełeczkiem ale opakowanie podkładu!!!!  Białe, lekko błyszczące, z przeźroczystym wieczkiem...


Nie byłoby nic niespotykanego, gdyby nie fakt, że pod kremowym podkładem znajduje się drugie dno a w nim mamy lusterko i miejsce na gąbeczkę z mikro siteczkiem.



Całość prezentuje się bardzo elegancko, praktycznie i zajmuje mało miejsca. Zawsze się denerwuje, że nie mam gdzie trzymać gąbeczki albo muszę ją trzymać nieustannie na pudrze czy podkładzie. Takie rozwiązanie powoduje, że produkt jest niezwykle użyteczny poza domem i bez problemu możemy wykonać ewentualne poprawki.


Podkład w kolorze raczej nie posiada różowych, a żółte tony, przez co moja skóra nie wygląda tak trupio i niezdrowo. W opakowaniu wygląda na dość ciemny, jednak na skórze wygląda trochę jaśniej i nie ciemnieje. 


W konsystencji jest bardzo kremowy, miękki i aksamitny. Lubię tego typu podkłady na zimę, ponieważ dość mocno kryją. Mimo krycia, nie tworzy efektu maski, nie podkreśla porów ani ich nie zapycha. 


Nie zaobserwowałam także aby wysuszał czy powodował jakieś reakcje alergiczne.  Gładko rozsmarowuje się na skórze, nie tworząc przy tym plam. Buzia wygląda po nim promiennie a efekt  jest pół matowy. Warto wykończyć makijaż sypkim pudrem transparentnym.

Podkład nie brudzi ubrań i nie ściera się w ciągu dnia. Na szczęście nie zbiera się także w załamaniach.


 A Wy, Robaczki znacie ten podkład? Wolicie tradycyjne podkłady czy lubicie takie gęstsze, bardziej kryjące?


0 Komentarze