Od późnej
jesieni do wczesnej wiosny to najlepszy okres na zabiegi pielęgnacyjne twarzy. Najczęściej
wtedy wykonuje się zabiegi światło- uczulające jak kwasy, ale i zabiegi
laserowe czy obstrzykiwanie.
Nie jest mi ten
temat obcy, co śledzicie na Instagramie. Niedawno poddałam się zabiegowi z
użyciem najnowszej technologii laserem P.L.E.A.S.E.
O nim samym,
szczegółowo przeczytacie w zamieszczonym przeze mnie wpisie (klik)
Głównym założeniem
urządzenia było połączenie laseroterapii z jednoczesnym podaniem
substancji aktywnych do głębokich warstw skóry. Pierwotnie był to sposób na podawanie
przez skórę leków pacjentom z chorobami skórnymi.
Wskazania do zabiegu laserem P.L.E.A.S.E. ® Professional
- fotostarzenie
- wiotkość skóry
- płytkie i głębokie zmarszczki
- blizny atroficzne zwłaszcza potrądzikowe
- rozstępy
- zaburzenia pigmentacji, melazma
- przebarwienia powierzchowne i głębokie
- nierówny koloryt skóry
Jak wygląda zabieg z użyciem lasera P.L.E.A.S.E. ® Professional ?
Podstawą każdego zabiegu jest
oczywiście dokładne oczyszczenie i tonizacja skóry.
Kolejno, po uruchomieniu lasera
dobiera się parametry do potrzeb skóry a następnie przykłada się głowice do twarzy.
Widoczne na zdjęciu różowe światło to sensory kontaktu ze skórą, które zapewniają bezpieczeństwo zabiegu. Laseroterapia uruchamiana jest automatycznie dopiero po prawidłowym przyłożeniu głowicy do skóry.
W uczuciu przypomina to lekkie mrowienie. Jest to zabieg bezbolesny i nie wymaga wcześniejszego znieczulenia. Laser
powoduje mikro nakłucia.
Wizualnie wygląda to jak malutkie, białe kropeczki na
zaczerwienionej skórze. Tak, raz po razie traktowana jest cała twarz, łącznie z
powiekami.
Laser ten w porównaniu do np. frakcyjnego
jest bezpieczny dla oczu i nie ma konieczności zakładania okularów.
Trzecim etapem jest wprowadzenie
składników aktywnych. W moim przypadku była to witamina C. Jej kontakt z
rozgrzaną skórą wywołał chwilowe uczucie pieczenia.
Na zakończenie maska po zabiegowa,
ochronno kojąca firmy Solve. O niej napisałam Wam w oddzielnym poście (klik)
Jak wygląda skóra następnego dnia po zabiegu laserem Please?
Moja twarz jest mocno napięta i
wygładzona. Widoczne są jednak zaczerwienienia w miejscach kontaktu z głowicą.
Minimalna opuchlizna pod okiem a w dotyku czuć chropowatość struktury. Wszystko
to z każdym dniem będzie zanikać, naskórek delikatnie się złuszczy i finalny
efekt zaprezentuję za 2 tygodnie.
Więcej o laserze na stronie producenta (klik)
Zabieg wykonałam w gabinecie u dr Moniki Bujanowskiej. Dziękuję za możliwość wykonania zdjęć do mojego bloga a przy okazji bardzo Wam polecam :)
3 Komentarze
Świetna relacja i zabieg :) Ciekawa jestem jeszcze czy są jakieś przeciwwskazania ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńTaki zabieg z pewnością ma bardzo korzystny wpływ dla cery.
OdpowiedzUsuń