N°1 Hydration Day, LabOne- Intensywnie nawilżający krem na dzień- recenzja


Kochani,

Dzisiejszy post będzie o kosmetyku, który niestety mi się nie sprawdził. Nie sprawdził się jednak, dlatego, że dopiero po zużyciu 3/4 opakowania zorientowałam się, że jest po okres ważności:)

Świeży krem to jednak coś bardzo istotnego i koniecznie zwracajcie uwagę jaki jest termin przydatności. Skórę mamy tylko jedną, dlatego należy o nią dbać prawidłowo.

Skoro jednak już go używałam, chcę Wam zaprezentować jak sprawował się krem, którego nie powinnam już była użyć.

Ponieważ nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez kremu nawilżającego, przeglądałam opinie blogerek w internecie i natknęłam się na krem do pielęgnacji na dzień firmy LabOne.



Opis producenta*


Długotrwale i  intensywnie nawilżający krem do twarzy przeznaczony jest do  regularnej pielęgnacji skóry suchej, odwodnionej, pozbawionej blasku i elastyczności.

·         zapewnia długotrwałe nawilżenie

·         poprawia elastyczność skóry zaraz po pierwszym użyciu

·         łagodzi podrażnienia spowodowane przesuszeniem skóry

·         wzmacnia barierę ochronną i zmniejsza utratę wody ze skóry

·         zapewnia wysoką wchłanialność substancji aktywnych oraz ich skuteczność



Głęboko nawilżający krem na dzień zapewni odpowiedni poziom nawilżenia nawet bardzo przesuszonej skóry twarzy i szyi. N°1 Hydration Day dodatkowo regeneruje skórę, przez co staje się ona bardziej jędrna, elastyczna, widocznie gładsza i młodsza. Wyjątkowa formuła produktu zabezpiecza skórę przed niekorzystnym wpływem środowiska i wolnych rodników. Krem świetnie sprawdza się jako aktywna baza pod makijaż.


Kosmetyk zapakowano w bardzo elegancki słoiczek wykonany z matowego, białego szkła. Nakrętka w kolorze złotym nie ściera się a jakość napisów i złocenia jest naprawdę dobra. Pod nakrętką jest dodatkowe wieczko, które zabezpiecza przed przemieszczaniem się kremu pod nakrętkę. Całość ukryto w kartonowym opakowaniu, dodatkowo zabezpieczonym folia.

Opakowanie bez zarzutów. Ogólnie prezentuje się bardzo ładnie, elegancko a zarazem ekskluzywnie.

Produkt naturalnie ma kolor bieli, mój zyskał lekko żółtawą barwę. Konsystencja jest dosyć rzadka ale nie płynna. W kontakcie z ciepłem skóry szybko się wchłania a na twarzy pozostawia efekt mokrej, ale nie  świecącej się skóry. Nie lepi się.



Kremy na dzień stosuję zawsze pod podkład. Niektóre kładę bezpośrednio a inne dopiero po zjedzeniu śniadania, czyli wtedy, kiedy krem dobrze się wchłonie. W wypadku LabOne próbowałam w obu konfiguracjach i w obu przypadkach doznałam dużego rozczarowania. Choć w opisie znajduje się informacja, że krem jest dobry jako baza, tak niestety u mnie w ogóle się to nie sprawdziło. Próbowałam różnych odstępów czasowych pomiędzy aplikacjami a także różnych podkładów.

Za każdym razem podkład bardzo, ale to bardzo mi się rolował a jednocześnie tworzyły się plamy. Z uwagi na pozytywne opinie w blogosferze, chce dać produktowi kolejną szansę, bo ten krem przeznaczony jest także jako baza pod podkład, a to dla mnie bardzo istotne.



Choć krem zawiera w swoim składzie mocznik, sól sodową, substancje cukrowe, ekstrakt z rumianku i zielonej herbaty a także witaminę B3, tak nie zaobserwowałam znaczącej poprawy kondycji mojej skóry. Pamiętajmy jednak,  że mógł on już stracić swoje dobroczynne właściwości.

Stosowanie kremów czy ogólnie kosmetyków powinno być ściśle stosowane według zaleceń producenta.

Napiszcie mi proszę, jakie są Wasze odczucia związane z tym kremem!


*opis pochodzi ze strony producenta, gdzie znajduje się znacznie więcej informacji o produkcie (klik)

0 Komentarze