Justyna Zybert w rozmowie z Marzeną Lipowską,
redaktor naczelną @ magazynu Media Elite, manager muzycznym Marcina
Urzędowskiego i ambasadorką marki kosmetycznej Madame Justine. A to wszystko w
jednej osobie.
Facebook
Marzena Lipowska Official:
klik
Facebook Media Elite:klik
fot. Kay Kitlinsky
mua: Justyna Zybert
Jak to się stało, że oprócz tego, że jesteś
właścicielką i redaktor naczelną informacyjno - showbiznesowego portalu Media
Elite, to także managerem muzycznym? Wolność i tu, i tu. Świetne połączenie!
Ponoć
przypadki nie istnieją, a ja kocham wolność i wierzę w prawo przyciągania.
Odpowiedź zatem nasuwa się sama. Zaczynałam jako manager lokalnego zespołu
disco, ale wszystko jest po coś.
Jeszcze rok temu w maju organizowałaś
premierę klipu "Pretty girl" artysty, którego byłaś managerem, Yasira
YM Manzoor. Od tamtej pory wiele się zmieniło. A na przykład to, że jesteś
managerem... Marcina Urzędowskiego. To zupełnie dwa różne światy. Jak doszło do
współpracy?
fot. Marcin Urzędowski
Z
Marcinem mieliśmy kontakt dużo wcześniej i po prostu się lubiliśmy.
Przeprowadziłam z nim wywiad, ale zawsze dobrze się nam rozmawiało i traktuję
go jak przyjaciela. Wiemy oboje, że kiedy trzeba - potrafimy "dać sobie po
uszach", ale "kto się lubi, ten się czubi". Któregoś dnia Marcin
powiedział" " "Możesz być moją managerką". Oddziałujemy na
tych samych falach, a muzyka perkusyjna zawsze budziła we mnie najbardziej
skryte pokłady kreatywności. W muzyce perkusyjnej cisza jest tak samo ważna jak
dźwięki. Jest dobrze.
Jakim muzykiem jest Marcin, a jakim był
Yasir?
Nie ma
sensu porównywać i odpowiedź bez komentarza wygrywa. (uśmiech)
Ponoć każdy koniec to początek. Co zmieniło
się w Tobie w związku z zakończeniem współpracy z YM, a rozpoczęciem z
Marcinem?
Wyciągnęłam
wnioski i wiem, że sukces składa się z porażek. Nie umiem się już martwić. Coś
takiego nie istnieje. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Za wszystko, co mnie
spotyka wyrażam wdzięczność. We mnie zmieniło się wiele. Po prostu się
rozwijam.
Jeszcze jedno - Yasir mieszkał w Norwegii i
miał korzenie indyjsko-pakistańskie. Nie było Ci ciężko wypromować go w
realiach polskich? Bądźmy szczerzy.
fot. Yasir Manzoor
Było bardzo
ciężko, ale i magicznie. Nauczyłam się żyć jak obywatel świata. Zrealizowaliśmy
pomimo przeszkód kulturowych postawione cele i jest to doświadczenie, na jakim
bazuję.
Już jesienią będzie można zobaczyć Ciebie i
Twoją sesję w prestiżowym magazynie IMPERIUM KOBIET. W druku! To sukces! Jesteś
tego świadoma?
Zgadza
się. Magazyn IMPERIUM KOBIET z publikacją mojej sesji już w listopadzie w
druku. To część tego, co tworzę na co dzień. "Świeże" zdjęcia są
niezbędne, by się rozwijać i iść do przodu. Wkrótce więcej, czyli nowa sesja i
będzie... kolorowo! A Ty, Justynko - po raz drugi będziesz w roli mojej make up
artist. (uśmiech) Powracając do pytania... sukces... świadomość. Żyję w 100%
świadomości i w zgodzie ze sobą, robię to, co kocham. Sukces będzie, jak zrealizuję
jeszcze kilka rzeczy zawodowo i prywatnie, ale tak - jest to już jakiś sukces i
kolejne marzenie, które zrealizowałam, czekając jakiś czas.
fot. Kay Kitlinsky
mua: Justyna Zybert
Zostałaś ambasadorką marki kosmetycznej
MADAME JUSTINE. Jakie masz wobec niej plany? Czy myślisz o wypromowaniu
kosmetyków za granicą czy tylko na polskim rynku?
Jestem
dumna z faktu, że jestem ambasadorką marki kosmetycznej Madame Justine, bo to
kosmetyki naturalne i nie testowane na zwierzętach. Dla mnie cele zawsze są jak
najbardziej - wysokie. Jeśli Justyna Karbownik - Kopacz będzie chciała iść ze
mną poza polski rynek - zrobimy to wspólnie. (uśmiech) Co do planów - na pewno
sesja wizerunkowa jako ambasadorka marki i mamy jeszcze kilka planów z
Justynką. np. co do stworzenia pewnej linii kosmetyków, ale w swoim czasie...
(uśmiech)
Gdybyś cofnęła się o kilka lat, co
zmieniłabyś w swoim życiu?
Przywróciłabym
tatę do życia, ale to niezależne ode mnie. Tak miało być i to chyba nie te pytanie, bo chodzi o moje
życie. Tata był jednak częścią mojego życia i nadal jest - i pomaga z góry.
Wiem to. Tęsknota za nim daje mi siłę do życia.
Opowiedz krótko o sobie, co lubisz robić w
wolnym czasie? Jakie masz hobby? Jaki
masz sprawdzony sposób na relaks?
Lubię
wszystko, by miło spędzić czas. By chwila trwała. Czasem w towarzystwie - na
basenie, saunie, na rolkach, rowerach, przy pizzy, sushi, a czasem z maseczką
na twarzy i z książką, i z psiakiem, i czadową muzyka w tle. Wszystko zależy od
nastroju, dnia, okoliczności. Wszystko się zmienia i fajne to. Niech się
zmienia. Zmiana jest istotą życia.
fot. Kay Kitlinsky
mua: Justyna Zybert
Co planujesz w najbliższym czasie?
Nową
sesję zdjęciową, potem wylot w kilka miejsc do przyjaciół z którymi współpracuję
na stałe. Mam zamiar odwiedzić z Marcinem Urzędowskim Czechy i samo serce
Starego Miasta w Pradze, by przeżyć wędrówkę po świecie zapachów. Chodzi o
pewną perfumerię, o której już wkrótce więcej na Media Elite. Dowiedziałam się
kolejnej rzeczy, że wspólnie z Marcinem mamy kolejną pasję: zapachy! W
przyszłym roku mam zamiar zrealizować 6. urodziny Media Elite i cały czas dążę
w kierunku "ogarnięcia" mojego wyśnionego życia.
0 Komentarze