Nie wszyscy, ale pewnie niektórzy z Was mają
tatuaże. Najładniej wyglądają, jak są świeżo zrobione a pigment jest intensywny
i kontury dobrze zaznaczone. Z czasem, naskórek się delikatnie złuszcza i nasze
dzieło nie wygląda już tak, jak kiedyś.
Roomcays, firma, o której wspominałam przy
okazji olejku do pielęgnacji męskiego zarostu (klik) posiada w swojej ofercie
balsam ochronny do tatuaży.
Jakie ma działania?*
Nawilża, odżywia, a jednocześnie przywraca
głębię koloru tatuażu. Swoje wspaniałe właściwości pielęgnacyjne zawdzięcza
połączeniu oleju kokosowego, oleju konopnego i abisyńskiego z masłem shea oraz
witaminą E. Zawiera również kompleks filtrów UVA i UVB SPF 50+
Tak bogata formuła sprawia, że balsam nawilża,
odżywia skórę i chroni przed szkodliwymi warunkami atmosferycznymi, jak silne
nasłonecznienie, wiatr czy zanieczyszczenia powietrza. Systematyczne stosowanie
zapewnia głębię i wyrazistość tatuażu przez długie lata.
Składniki aktywne:
- olej kokosowy
- olej konopny
- olej abisyński
- masło shea
Sposób użycia:
Nanieś niewielką ilość balsamu na tatuaż,
delikatnie wklep i poczekaj aż się wchłonie. Nakładaj co najmniej 2 razy
dziennie lub na 20 minut przed wyjściem z domu. Najlepiej jednak aplikację
powtarzać co 2 godziny, zwłaszcza gdy ma się przesuszoną skórę.
Opakowanie:
Podobnie, jak pozostałe kosmetyki tej firmy
produkt zapakowany jest w tekturowe, eko, kartonowe pudełeczko zrobione czarnym
logo oraz opisem producenta z podstawowymi informacjami o kosmetyku. Wewnątrz
jaki się srebrne, lekkie i zgrabne, zakręcane pudełeczko. Na nim również nie
zabrakło logo i krótkiej informacji o samym produkcie.
Konsystencja
Wewnątrz, znajduje się zabezpieczające wieczko,
które po podniesieniu ujawnia białą piankę. Krem jest treściwy w swojej
konsystencji a jednocześnie lekki. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej
powłoki i sam w sobie też nie jest tłusty.
Ogólnie jest to moje pierwsze spotkanie z tego
typu kremem ochronnym do skóry z tatuażami, więc nie mam porównania. Podoba mi się
bardzo ta konsystencja, bo wizualnie oceniając spodziewałam się czegoś
tłustego. Ponieważ skóra się nie lepi, z powodzeniem można założyć ubranie
zaraz po aplikacji produktu.
* Opis zaczerpnięty ze strony producenta (klik)
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Only You (klik)
11 Komentarze
Ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie. Podoba mi się ten produkt.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńTakie produkty maja wspaniałe działanie
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta recenzja
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie i pomysłowo prezentuje się opakowanie tego produktu.
OdpowiedzUsuńWarto jest taki produkt jak ten posiadać.
OdpowiedzUsuń