Róż
do policzków to produkt bez którego nie mogę się obejść. Początkowo wiele lat
używałam tylko matowego bronzera ale różnorodność kosmetyków do policzków jest
tak ogromna, że musiałam wyjść poza swoje przyzwyczajenia i zaczęłam
eksperymentować.
Pisałam
Wam ostatnio o różu firmy Chanel, który z racji swojego wieku trafił do kosza.
Niestety choć kolor bajeczny, cena trochę porażająca, ale.. wiecie co?
Znalazłam coś od niego lepszego i jest to róż Lasting Finish, Rimmel.
Opis producenta:
Pięknie podkreślone
kości policzkowe? To łatwe!
Róże Lasting Finish to
trzy modne odcienie, które pozostaną z Tobą na długo. Dzięki lekkiej formule,
róż łatwo się nakłada i doskonale przylega do skóry, zapewniając naturalnie
wyglądający kolor aż do 6 godzin. Bezzapachowy, nie pozostawia śladów.
Wspaniale podkreśla kości policzkowe i nadaje makijażowi stylowe wykończenie.
Jedno muśnięcie – i gotowe!
Producent oferuje nam 3 odcienie:
Ja
posiadam kolor Love Pink i jest to
absolutnie mój must have.
Małe,
prostokątne opakowanie z tłoczoną flagą zawiera pojedynczy róż o jedwabistej
konsystencji. Jest on bardzo trwały, ekonomiczny i bardzo łatwo się go nakłada.
Jest
to dla mnie wielofunkcyjny produkt, ponieważ używam go nie tylko na policzki i
skronie, ale także na powieki i usta.
Daje
on wyraźny kolor o lśniącej poświacie. Nie ma tu mowy o żadnym efekcie disco
party. Jest on przepiękny i subtelny, a intensywność produktu możemy
stopniować.
Ma
aksamitną konsystencję. Jest dobrze napigmentowany a na skórze wygląda ładnie,
naturalnie i nadaje trójwymiarowości. Kolor po aplikacji nie różni się od
koloru deklarowanego. Ładnie stapia się ze skórą i nie ściera się. Nie
podkreśla porów, nie robi plam.
Ja w nim jestem zakochana! A Wam jak się podoba?
Ja w nim jestem zakochana! A Wam jak się podoba?
0 Komentarze