Cześć
kochani!:)
Pamiętacie o
promocji Paese, która obowiązuje do końca sierpnia?
Pisałam Wam
tutaj
Na hasło Paese Artist dla Justyny Zybert otrzymacie
specjalną zniżkę -20%. Do tego piękna paletka na 8 wkładów całkowicie gratis przy
zakupie jej wkładów. Nie mogłam się oprzeć i dziś, chciałam Wam zaprezentować
jak wypełniłam swoją:)
Oczywiście
ciężko było mi się zdecydować co chciałabym aby się w niej znajdowało, więc
chyba wrócę i skompletuję oddzielnie paletkę pomadek, cieni i róży. Tym czasem
na pierwszy rzut trafiły 3 pomadki oraz 5 cieni.
Ale
zacznijmy od początku.
PALETKA
Paleta,
czarna, nieco grubsza od innych firm i trochę bardziej masywna. Wszystko to
daje wrażenie, że jest dobrze wykonana, zawiasy są stabilne i raz dwa mi się
nie rozwali.
Na wieczku znajduje się biały, gustowny napis firmowy
zabezpieczony folią. W środku miejsce na 8 wkładów oraz pędzelek.
Jak na taki
dodawany do palety, jest naprawdę niezły i nie gubi włosia.
Wszystko to, w barwnie zdobionym, tekturowym pudełeczku.
POMADKI Z OLEJEM ARGANOWYM
Wybrane
przeze mnie pomadki są niezwykle kremowe w konsystencji. Dobrze kryją, nie
wysuszają i ładnie prezentują się na ustach.
Wybrane
przeze mnie kolory to:
- #60 - piękny,
neonowy róż, który od razu wpadł w moje łapki po podejściu do wysepki Paese.
Miłość od pierwszego wejrzenia :D
- #31 - chłodna,
krwista czerwień, która nie zawiera w sobie pigmentów, optycznie zażółcających
zęby. Ostatnio, dzięki takim odcieniom, coraz bardziej lubię czerwień.
- #61 - hit
ostatnich miesięcy jeśli chodzi o pomadki, czyli kolor jagodowy. Ciemny,
intensywny fiolet na pograniczu z ciemnym brązem i domieszką bordo.
CIENIE
DO POWIEK
- Kashmir # 602 - kolor, bez
którego nie wyobrażam sobie żadnego makijażu, czyli klasyczna czerń. Jest to
cień w pełni matowy, pozbawiony jakichkolwiek drobinek. W konsystencji jest
mięciutki i dobrze blenduje się na powiece, ale co najważniejsze, spójrzcie na
jego pigmentację! Jak dla mnie magiczna!
- Kashmir Neo #650 - trochę
szaleństwa nie zaszkodzi. Piękna, matowa fuksja czy wrzos. Mam już pomysł na makijaż z jej wykonaniem
ale to niebawem!
- #424 - teraz
przejdźmy do klasyki. Perłowy cień w kolorze zimnego złota. Szampański akcent
do wykończenia makijażu oka w wewnętrznym kąciku. Przyznam się szczerze, że
pierwsza myśl jak go zobaczyłam, to było użycie go jako rozświetlacza na
skronie bo mój obecny jest chyba zbyt ciepły.
- #458 - cień z
kolekcji brokatowych, choć wg mnie brokat jest tak bardzo drobno zmielony, że mógłby
to być cień perłowy:P Do tego koloru przekonała mnie wizażystka, pokazując jak
pięknie miesza się z niebieskim a i do tego złota będzie świetnie wyglądać.
- #448 - no i
ostatni kolor, perłowy błękit do powyższej kompozycji.
Wszystkie
cienie mają dla mnie niesamowitą pigmentację. Zresztą o tych kosmetykach
wcześniej już Wam pisałam. Jestem z nich zadowolona dlatego chętnie po nie
sięgam, a teraz biegnę zmajstrować dla Was jakiś makijaż :D
Co sądzicie o wybranych przeze mnie kolorach? czy Wy skorzystaliście z tej promocji? Koniecznie dajcie znać, bo czasu coraz mniej! Buziaki :*
1 Komentarze
Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje
OdpowiedzUsuń