Czym jest
pewność siebie a raczej jej brak, wie tylko ten, komu jej brakuje.
To
aktualnie temat bardzo na czasie i niezmiernie ważny. W dobie wszystkich
programów do obróbki, coraz lepszego i tańszego dostępu do zabiegów medycyny
estetycznej, kreowania idealnego życia w social mediach, prześcigania się w
ilości lajków coraz łatwiej o spadek poczucia własnej wartości.
A pewność
siebie, to właśnie poczucie własnej wartości, samoakceptacja. Nie wierzę, że są
osoby, które lubią w sobie absolutnie wszystko i nigdy nie zdarzyło im się
usłyszeć słowa choćby najmniejszej krytyki względem siebie.
Bo ideałów
nie ma, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Kwestia akceptacji siebie to
zaakceptowanie tego, że każdy z nas się czymś różni i to czy się komuś podoba
czy nie, to właśnie gust. Nawet jeśli coś się nam w sobie nie podoba, będzie
pozorną wadą, dla innych może to być dużym atutem czy nawet chęcią dążenia do
tego.
Dziś odbyło
się spotkanie organizowane przez firmę Dove przy współpracy z Agencja Atelier
PR.
W pięknych wnętrzach restauracji Strefa w warszawskim centrum, przy
smacznym śniadaniu został poruszony temat pewności siebie.
Na
Polskim rynku rusza właśnie druga część projektu Self- Esteem, który kładzie nacisk
na budowanie pozytywnej samooceny wśród nastolatków stanowiących grupę docelową.
Dlaczego wśród
nastolatków? Bo w tym właśnie okresie kształtuje się nasza osobowość, zaczynamy
dojrzewać, nasze ciało się zmienia, tak samo jak proces myślenia. Z dzieci pomału
stajemy się coraz bardziej odpowiedzialni ale pomimo tego, uszczypliwe uwagi
kolegów czy koleżanek zapadają na długo w pamięć.
Na
spotkanie została zaproszona psycholog, która poprosiła o wykonanie zadania
zwanego podrożą w czasie. Polegało ono na przypomnieniu sobie momentu, w
którym ktoś nas skrytykował i co wywołało psychiczny ból, smutek, złość.
Należało spojrzeć na siebie z perspektywy czasu i w wyobraźni podejść do nas z
przeszłości i powiedzieć coś, jak oceniamy to teraz, coś co dodało by nam sił i
pomogło wówczas spojrzeć na sytuację zupełnie inaczej.
Tu
przykładem była dziewczynka, której jako jednej z pierwszych urosły piersi i
były one większych rozmiarów pomimo szczupłej sylwetki. Koledzy jak to głupie
chłopaki w wieku kilkunastu lat nie szczędzili w głupich komentarzach. Brak
biustu dla niejednej kobiety jest wielkim utrapieniem, powodem do zmartwień,
wstydu itp.
Dla tej
dziewczynki do dziś dnia mimo upływu kilkunastu lat dalej stanowi to swego
rodzaju problem. Luźne, falbaniaste sukienki zasłaniające piękne kształty. I
powiem Wam, że jako obserwator uważam, że ów kobieta ma śliczną figurę, którą
wręcz powinna uwydatniać.
Kiedy
byłam mała, dokuczano mi z powodu piegów. Dziś z niemal zazdrością czy podziwem
patrzę na naturalnie rude i piegowate dziewczyny. Wiem, że same mogły mieć w
szkole z tego powodu ciężko ale ja zupełnie nie potrafię zgodzić się z takimi
złośliwościami. Oczywiście sama przezywałam docinki dotyczące piegów.
Dziś
wiem, jak bardzo było to głupie a raczej osoby, które wypowiadały dane słowa.
Bardzo
cieszę się, że są firmy, które nie promują idealnie pięknych kobiet, bo np. w
reklamach Dove widzimy bardzo różne kobiety, chudsze, grubsze, z piegami,
diastemą, bielactwem.
Nie ważne
co myślą inni, ważne byśmy byli zawsze sobą i takich siebie lubili. Jeśli komuś
coś się w Nas nie podoba, po prostu nie zasługuje na Nas i naszą przyjaźń.
<3
https://www.dove.com/pl/dove-self-esteem-project.html |
1 Komentarze
Moje motto, aj zawsze jestem soba nie zaleznie od niczego ;)
OdpowiedzUsuń