Kuszona
piękną buteleczką, dobrymi opiniami i obietnicami producenta sięgnęłam podczas
drogeryjnych zakupów po całkiem nowy produkt od Vichy. Mowa o Mineral 89
Booster nawilżająco- wzmacniający.
Cyfra 89
w nazwie odnosi się do ilości procentów mineralizującej wody termalnej. Zawiera
także hialuronian sodu (sól sodowa kwasu hialuronowego), którego celem jest silne nawilżenie i w efekcie działanie przeciw starzeniowe. Zawarty jest tu także emolient - Methyl Gluceth-20, który pozyskiwany jest ze skrobi bądź cukru kukurydzianego. Jego efektem jest także nawilżenie oraz zmiękczenie naskórka. Tworząc warstwę okluzywną (film) ma ograniczać odparowywanie wody. Producent chwali
się, że w składzie znajduje się zaledwie 11 składników i nie znajdziemy tu
silikonów, alkoholu ani środków zapachowych.
Dzień po
dniu nasza skóra ma być bardziej nawilżona, rozjaśniona a przy okazji ujędrniona.
Ma za zadanie wzmacniać barierę ochronną a także spowalniać proces starzenia. O
ile zaobserwowałam realne nawilżenie mojej skóry, tak żadnego rozjaśnienia. Co do efektów AntiAging ciężko mi się obiektywnie
odnieść.
Kosmetyk
jest bardzo wydajny i przyjemny w użytkowaniu. Zakładam, że milej byłoby go
aplikować gdyby miał jakiś zapach, niemniej coś za coś, w końcu chodzi o zdrowie.
Bardzo
podoba mi się ta cieniowana, ombre, szklana buteleczka z przyjemną w użytkowaniu
pompką. Uważam, że gdyby miała srebrny kolor a nie biały, całość prezentowałaby
się bardziej ekskluzywnie. Porcja jaką otrzymuje po pełnym naciśnięciu przypomina małego ślimaczka
i jest dla mnie wystarczająca aby założyć na całą twarz i część szyi.
Podobałoby
mi się, gdybym na półce mogła mieć kolekcję takich buteleczek z różnymi
kolorami😊 Może kiedyś
będą z różnym składem 😊
0 Komentarze